Film - spowiedź pokolenia '56, które w latach 60. - kiedy Węgry, psychologicznie, moralnie i materialnie dźwigały się z ruin i dna kryzysu - chodziło do liceum, poznawało miłość i jazz, fascynowało się futbolem, marzyło i dojrzewało... Nastrojem, techniką witrażowanych, jednokolorowych zdjęć, nostalgiczną tonacją muzyki, film przypomina kino retro. Retro ustępującego socrealizmu.