Kasia zaczyna mieć dość swojej niewdzięcznej pracy. Przez kilka godzin dziennie musi znosić uciążliwe towarzystwo żony prezesa Koniuszki, a do jej obowiązków należy jeszcze odbieranie ze szkoły ich niegrzecznego syna. Podczas grzybobrania, w którym bierze udział kilkanaście osób z firmy, wszyscy upijają się. Piórecka nie wytrzymuje i porzuca pracę. Tymczasem przebywający w szpitalu pan Stanisław i prezes Michalik zaprzyjaźniają się. Krashan zostaje przemytnikiem. Przywozi do Polski całą torbę kiełbasy nafaszerowanej narkotykami.